*Klaudia*
Wyszłam ze szkoły razem z Mariką, trzymając w ręku swoje świadectwo. Już
nie mogłam się doczekać przeprowadzki do NASZEGO, nowego domu. Mówiąc
naszego mam na myśli mojego i Mariki. Miałyśmy w nim zamieszkać i
usamodzielnić się. Wbrew pozorom rodzice nas nie rozpieszczali , dlatego
na własne lokum musiałyśmy zapracować w restauracji moich rodziców.
Moje rozmyślania przerwała mi przyjaciółka.
- O boże, nie mogę w to uwierzyć , że za chwilę będziemy tutaj mieszkać
-wskazała palcem na parcelę obok której się znajdowałyśmy.
Przed moimi oczami ukazał się widok pięknego domu z dużym ogrodem i basenem.
- Ja nie mogę uwierzyć , że musimy czekać jeszcze dwa dni - odpowiedziałam, a dziewczyna wybuchła śmiechem.
Postałyśmy jeszcze chwilę napawając się tym pięknym widokiem , a
następnie udałyśmy się do domów naszych rodziców dokończyć pakowanie
najważniejszych rzeczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz